
Wywiad: dedykowane aplikacje mobilne w skali Enterprise
20.09.2022
Wymóg współczesnych czasów, fanaberia przedsiębiorców czy może narzędzie przydatne w codziennej pracy? O tym, czy dedykowane aplikacje mobilne w skali Enterprise mają szansę na stałe rozgościć się w polskich przedsiębiorstwach, opowiada Tomasz Srebrny.
Marta Skiba: jak to jest z tymi dedykowanymi aplikacjami mobilnymi?
- Tomasz Srebrny: jeśli mamy spróbować postawić ogólną tezę to zapewniam – to się nie uda. Wszystko zależy od rodzaju biznesu, sektora gospodarki, w której działa firma, jej wielkości, przyjętych celów biznesowych, dziedziny problemu itp. Dla jednego biznesu to absolutna konieczność, dla drugiego wyjątkowo użyteczne wsparcie pracowników. Nie można zapominać o grupie przedsiębiorstw, w której obecnie warto skoncentrować uwagę na usprawnieniu tradycyjnych systemów. Dedykowana aplikacja mobilna potrafi wiele zmienić jednak na przedsiębiorstwo musimy patrzeć globalnie – najbardziej kluczowe usprawnienia powinny być realizowane w pierwszej kolejności.
Marta Skiba: takie globalne spojrzenie na biznes klientów towarzyszy Wam na każdym etapie działań biznesowych?
- Tomasz Srebrny: zdecydowanie tak. Bywa, że firmy zgłaszają się do nas z konkretami. Pojawiają się też niezwykle ogólne zapytania o potrzebę wprowadzenia usprawnień. Inni klienci pytają jedynie o „siłę roboczą”. Według naszych zasad, rolą wykonawcy jest kompleksowe wsparcie i wychwycenie wszelkich możliwych szans i zagrożeń, jakie otwiera przed przedsiębiorstwem proces modernizacji IT. Największą satysfakcją dla nas jest moment, w którym przechodzimy z klientem z relacji stricte wykonawczych na partnerskie. Innymi słowy to moment, kiedy klient odkrywa siłę płynącą z współpracy ponieważ na własne oczy dostrzega osiągnięte korzyści. Właśnie dlatego tak mocno koncentrujemy uwagę na procesie designu produktu.
Marta Skiba: czy kompleksowe podejście do tworzenia dedykowanych aplikacji mobilnych jest obecnie koniecznością?
- Tomasz Srebrny: idea tworzenia oprogramowania dedykowanego mówi o jak największym stopniu dopasowania produktu finalnego do rzeczywistych potrzeb przedsiębiorców. Bez kompleksowego spojrzenia na biznes klienta tworzenie dedykowanych rozwiązań mija się z celem. Istnieją przecież na rynku gotowe aplikacje mobilne, które posiadają różnorodne funkcjonalności. Wiele przedsiębiorstw z powodzeniem może się rozwijać i realizować własne cele przy wykorzystaniu tego wsparcia. Dedykowane rozwiązania to wyższy poziom usprawnień, unikalne projekty, do których dostępu nie będą miały firmy konkurencyjne.
Marta Skiba: i właśnie w tym ograniczonym dostępie do rozwiązania tkwi przewaga dedykowanych aplikacji mobilnych?
- Tomasz Srebrny: to bez wątpienia jeden z głównych argumentów
Marta Skiba: skoro o skali mowa, jakie liczby łączą się z wdrożonymi obecnie dedykowanymi rozwiązaniami Opsenio?
- Tomasz Srebrny: wszystko zależy oczywiście od przeznaczenia konkretnego rozwiązania. Aplikacja mobilna usprawniająca pracę osób kompletujących zamówienia w magazynach z lekami obsługuje obecnie ok. 800 000 zamówień miesięcznie a korzysta z niej 500 osób. Nasz system przygotowany dla klienta z branży finansowej dotyczący integracji z BIK obsługuje tysiące zapytań każdego dnia a w szczycie rejestruje ponad 1000 zapytań na godzinę. Warto przy tym zauważyć, że utrzymujemy dostępność tego systemu na poziomie 100% przez okres ostatnich 2 lat. Takich przykładów można podawać sporo, jednak najważniejsze jest zawsze dostosowanie funkcjonalności do potrzeb konkretnego przedsiębiorstwa.
Marta Skiba: w takim razie, na jakie potrzeby przedsiębiorstw można skutecznie odpowiadać funkcjonalnościami dedykowanej aplikacji mobilnej?
- Tomasz Srebrny: przykładów zastosowań może być naprawdę mnóstwo, a wiele z nich czeka nadal na odkrycie. W skrócie, aplikacje mobilne znajdą zastosowanie wszędzie tam, gdzie w ograniczonym środowisku (brak czasu, trudne warunki, problemy infrastrukturalne i łącznościowe) potrzebne jest wsparcie technologiczne. Spójrzmy na bardziej oczywiste zastosowania. Dedykowane aplikacje mobilne świetnie usprawnią pracę serwisantów, np. w sektorze utilities. Pracownik terenowy zyskuje w ten sposób wygodną formę komunikacji z firmą: wszystkie powiadomienia otrzymuje bezpośrednio na telefon, zna historię przeprowadzanych napraw, może błyskawicznie zamówić z magazynku potrzebne części, w razie wątpliwości zyskuje stały dostęp do biblioteki z materiałami merytorycznymi. Czy trzeba czegoś więcej?
Marta Skiba: może odwróćmy to pytanie: czy można chcieć czegoś więcej?
- Tomasz Srebrny: [śmiech] oczywiście. W praktyce dedykowane aplikacje mobilne mogą mieć szeroki zakres funkcjonalny. Warto jednak pamiętać o tym, by prowadzić rozsądne inwestycje. Punktem wyjścia powinno być ustalenie celu jaki ma realizować oprogramowanie, dopiero później można tworzyć szczegółową architekturę nowego systemu.
Marta Skiba: bez dobrych podstaw ciężko planować sukces inwestycji.
- Tomasz Srebrny: dokładnie! Tak, jak nie ma dwóch identycznych przedsiębiorstw, tak nie ma jednego uniwersalnego planu, który sprawdzi się u każdego. Sporym ułatwieniem jest znajomość branży klienta. Można wskazać wyróżniki konkretnego sektora gospodarki a wykonawca, który już projektował rozwiązania uwzględniające tę specyfikę, może podpowiedzieć przydatne funkcjonalności, technologie.
Marta Skiba: istnieją więc pewne uniwersalne elementy oprogramowania, które można wielokrotnie wykorzystywać?
- Tomasz Srebrny: tak i nie. Nie kopiujemy rozwiązań już stworzonych dla innego klienta ale dopuszczamy wykorzystanie konkretnych technologii ułatwiających integrację czy migrację danych, systemy kolejkowe, bazy danych, itp. Nie wymyślamy koła na nowo i z technicznego punktu widzenia istnieją oczywiście reużywalne komponenty. Każdy projekt i każdego klienta jednak traktujemy indywidualnie. Znając specyfikę konkretnej branży można doradzać pewne rozwiązania, które będą dla niej najbardziej efektywne, lecz dla nas ważniejszy od powtarzalności jest sukces klienta.
Marta Skiba: na podsumowanie można chyba wysnuć tezę o pełnej użyteczności dedykowanych aplikacji mobilnych?
- Tomasz Srebrny: tak, ale tylko wówczas, gdy tworzona aplikacja w pełni odpowiada na potrzeby przedsiębiorstwa i została zaprojektowana w taki sposób, by zapewniać ergonomię użytkowania. W przypadku zakupu mniej lub bardziej gotowych rozwiązań można naprawdę wykorzystać spory budżet a produkt finalny niekoniecznie będzie zgodny z początkowymi oczekiwaniami. Właśnie dlatego niezwykle istotny jest wybór odpowiedzialnego partnera oraz odpowiedniej metodyki zarządzania projektami.
Marta Skiba: jaka metodyka sprawdzi się najlepiej?
- Tomasz Srebrny: to temat na osobną dyskusję. Prawdą jest, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z punktu widzenia wytwarzania oprogramowania, podejście zwinne jest bardzo odporne na niepewności. Zapewnia ono elastyczność, która jest niezbędna jeśli chcemy osiągnąć najwyższą jakość produktu. Docenią je z pewnością wszyscy, którzy sukces mierzą przez funkcjonalność. Nie da się jednak ukryć, że dla osób obserwujących projekty z perspektywy finansowej, podejście zwinne zdaje się być nieprzewidywalne. Paradoksalnie taki jest cel, lecz nie wszystkie organizacje są gotowe na „Agile Finanse”. Szczerze mówiąc, najlepiej sprawdzi się ta metodyka, która uwzględnia oczekiwania wszystkich interesariuszy.
Marta Skiba: czy coś jeszcze warto dodać na podsumowanie całej rozmowy?
- Tomasz Srebrny: wiele osób utożsamia sobie aplikacje mobilne z czymś niewielkim i błahym, przez co bagatelizuje skomplikowanie całego procesu. Najlepszym podsumowaniem będzie więc stwierdzenie: warto dokładnie przygotować się do inwestycji w dedykowane aplikacje mobilne. Wszystkie potrzeby, nadzieje, możliwości omówione na wstępnym etapie, pomagają usprawnić cały proces projektowy i wdrożeniowy.